piątek, 2 czerwca 2017

Clovelly (czyt. Kloveli) - najdziwniejsza z południowych plaż

Ostatnią z plaż na szlaku Bondi - Coogee, którą Wam przedstawię jest plaża Clovelly. Wiązałem z nią pewne nadzieje, zapewne za sprawą nazwy. Proste skojarzenie Clovelly ze słowem lovelly zapowiadało jakąś atrakcję. Jeszcze nim tutaj się pojawiłem obejrzałem to miejsce w Google Maps. Pierwsze wrażenie jakie miałem po zobaczeniu zdjęć to... dok dla łodzi podwodnych. I coś w tym porównaniu jest. Wybetonowane obydwa brzegi, budynek u wejścia do zatoki i ogromny parking na jego tyłach. Nieco głębiej basen ze słoną wodą a zaraz za nim piaszczysta plażą. Inna niż na Gordons Bay, wchodząca głęboko w ląd, z dwóch stron otoczona bujna roślinnością. W sumie jest to dosyć miłe miejsce, dobre dla rodzin z dziećmi i na pikniki w gronie znajomych. Niespecjalnie długo pewnie byśmy tu zabawili, gdyby nie Bruno, któremu spodobał się lokalny plac zabaw. Nie ma zmiłuj. Ktoś to wszystko musi zobaczyć, dotknąć i przetestować. Co począć, gdy dziecię może w końcu urwać się rodzicom?  


Przypominam, że od dziś (czwartek) mamy tutaj zimę! Jest to moja pierwsza zima w czerwcu i przyznaję, że wbrew temu co widać na zdjęciach można zmarznąć. Tutejsze mieszkania w zdecydowanej większości nie są przystosowane ani do zimy ani do lata. Nieszczelne, lekkie konstrukcje, szklone pojedynczymi szybami bez instalacji grzewczych czy klimatyzacji to lokalny standard. Takie trochę lepsze domki letniskowe znane z Polski. Możecie sobie pewnie wyobrazić jak to działa w okresach przejściowych. Jest to ten nieprzyjemny rodzaj chłodu, który kojarzy każdy kto kiedykolwiek z nadzieją czekał w Polsce na sezon grzewczy w betonowym bloku lub zasiedział się we wrześniu na noc na działce. W Polsce ten okres bez ogrzewania to zazwyczaj kilka dni, tu kilka, kilkanaście tygodni. Ja na wszelki wypadek wyjąłem jesienną kurtkę nim sprawdziłem prognozę pogody.

Niby ciągle można kąpać się w Oceanie, ale te dziewiątki potrafią dać w kość :-)

2 komentarze:

  1. co wy wiecie o zimie?!
    u nas to dopiero zima jest teraz na ten przykład jest 12 stopni,wiatr i pada a mamy srodek lata:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej zaskoczył mnie śnieg po naszym wylocie...nad Hańcza było 10cm. Pakujcie grabki i zabawki i przylatujcie.

      Usuń