Z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że polska emigracja organizuje swoje polonijne życie głównie wokół poslkich parafii i polskich sklepów. Tak to mniej więcej działało w
Bay Area, tak to mniej więcej działa i tutaj... Przypuszczam, że Nowy York czy Chicago rządzą się swoimi prawami, jednak tutaj w Sydney Polacy nie są szczególnie liczną mniejszością. Z pewnością jednak nie jest nas mało. Zwłaszcza w okresach przedświątecznych łatwo się o tym przekonać w miejscach takich jak ten polski sklep w dzielnicy Roseville, do którego czasem wpadamy między innymi po...rewelacyjny żurek. Polecamy!
Magda's Deli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz