Start: Te Anau
Stan licznika na początku trasy 411251km
Stan licznika na koniec dnia: 411493km
Dystans: 242km
Dystans całkowity: 1558km
Koniec: Te Anau
NZ. Day 8. Te Anau to Milford Sound. Galeria Foto.
Rozgrzewka:
Wstajemy rano po
najzimniejszej jak do tej pory nocy. W swojej kajucie o rozmiarach futerału na kontrabas odczułem chłód.
Wyskakuję z samochodu, szybko zbieramy się wszyscy, dzień tego od nas wymaga, odbywamy
poranne rytuały, krótkie przywitanie z jeziorem i jedziemy na stacje benzynową,
ale dziś nie po to, żeby tankować... Przynajmniej od czasu Hokitiki mamy nastawiony
celownik na Land Rovera Defendera pierwszej generacji, ktory jest użytkowny
przez pracownika stacji Caltex w Te Anau. O samym pracowniku i samochodzie
dowiedzialem sie od kolegi, który był tu dwa miesiące wcześniej (ten sam, z
którym konsultuję trasę i w wolnych chwilach gadam o land rovero-cruiserach).
Niestety na stacji akurat nie ma właściciela Defendera, ale sam samochód stoi
przed stacją. Jest to piękna maszyna, prosta, w całosci oryginalna a do tego samochód
jest cały czas w ruchu. Lista wyposażenia tego Defendera jest krótsza niż pamięć
świadków zeznających przed komisją ds Amber Gold. Umówmy się, lista wyposażenia
nie istnieje w ogóle, a ewentualnie może być rozszerzona o to co ze sobą
wniesiesz do samochodu. W tym wypadku jest to portfel i siekiera leżące na
siedzeniu. Piękny obrazek...
Krótkie przywitanie z jeziorem Te -Anau
Land Rover Defender Mk1.
Arek zwraca uwagę na aluminiowe błotniki - klasyk.
Piękno w prostocie
Wyposażenie dodatkowe w postaci siekiery i portfela to opcja.
Wejście do ringu, rozpoznanie przeciwnika:
O miejscu, które dziś
odwiedzimy wspominała każda z osób, które były tu przede mną i z którymi
konsultowałem trasę. Jeden z moich nowozelandzkich znajomych podsumował to
miejsce chyba najtrafniej „...Truly outstanding scenery and it is probably the
most beautiful place in New Zealand...” (tłum. naprawdę wybitne krajobrazy i jest to
prawdopodobnie najpiękniejsze miejsce w Nowej Zelandii)..
Dziś mamy się zmierzyć z Milford
Sound.
Milford Sound to zatoka,
która ze względu na charakterystykę geologiczną przypomina typowy fiord. Nie
widziałem norweskich fiordów ani całej Nowej Zelandii, ale pośród tego co
miałem okazję poznać na południowej wyspie rzeczywiście mógłbym zaryzykować
takie stwierdzenie.
Do Milford wyruszamy z
pochmurnego i chlodnego Te Anau drogą 94. Trasa jest kręta, bardzo widokowa i
momentami spektakularna.Pierwsze liczenie:
Pierwsze miejsce, które
wywołuje spontaniczny efekt wow to Ellington Valley – jest to rozległa dolina
pośród gór. Tutaj zatrzymujemy samochód na poboczu, wyskakujemy na ogromną
polanę, zagapiam się na chwilę w majestatyczny widok i dostaję prawym sierpowym
na szczękę. Padam, ale nim sędzia dolliczy do czterech wstaję na równe nogi...
To jest mocne.
Drugie Liczenie:
Do Gertrude Valley lookout
wjeżdżamy zupełnie nie spodziewajac się tego co możemy zobaczyc za zakrętem. Po
raz drugi niezamierzony efekt wow zwycięża i zostawiamy samochód na poboczu
mimo, że nie ma tu zbyt wiele do tego miejsca. Patrzę na góry, wodpospady, mgłę
nad głowami. Uśmiecham się do siebie, widok jest naprawdę piękny. Znów się
zapominam, dostaję hak na wątrobę, klękam, podpieram się ręką, nie mogę złapać powietrza... Sędzia zaczyna
odliczać, wszystko zwalnia. Nim doliczy do ośmiu wstaję na równe nogi. Łapczywie łapię powietrze. Ten
widok ma moc.
Nokaut:
Mimo dosyć słabej pogody
(jest deszczowo) od Milord Sound dostaję prawy prosty między oczy. Padam na
matę, mógłbym tak tu leżeć do końca swoich dni. Słyszę jak sędzia zaczął odliczać
do dziesięciu, gdy słyszę osiem, zamykma oczy... Nie opiszę Wam już tego
miejsca, odpłynąłem. Po prostu zobaczcie je sami.
Cała Nowo Zelandzka ekipa - nikt tu nie wymięka
Gdy wsiadamy do samochodów i ruszamy w drogę powrotną, pogoda się nagle zmienia...
Ze względu na brak dobrego
światła, umiejętnosci i ograniczenia współczesnej fotografii zdjęcie nie
oddadzą Wam pełni piękna tego miejsca.
Z ciekawostek:
- W wodach zatoki Milforda można zanurkować z jednynym centrum nurkowym w okolicy. Wyprawa nie bedzie tania (około 1000pln za dwa nurki), ale zobaczyć bedzie mogli tzw. czarne korale (ang. Black corals), które normalnie występują na głębokości około 100metrów a w wodach zatoki Milford ddostępne są już na 15 metrach...
- W porze suchej woda w zatoce jest w 100% słona i jej kolor w słoneczne dni zbliża się do błekitu. W czasie ulewnych deszczy, woda opadowa spływa licznymi wodospadami do zatoki i tworzy się około metrowa wartswa wody słodkiej na powierzchni. Kolor wody jest wtedy jak na zdjęciach.
Z ciekawostek:
- W wodach zatoki Milforda można zanurkować z jednynym centrum nurkowym w okolicy. Wyprawa nie bedzie tania (około 1000pln za dwa nurki), ale zobaczyć bedzie mogli tzw. czarne korale (ang. Black corals), które normalnie występują na głębokości około 100metrów a w wodach zatoki Milford ddostępne są już na 15 metrach...
- W porze suchej woda w zatoce jest w 100% słona i jej kolor w słoneczne dni zbliża się do błekitu. W czasie ulewnych deszczy, woda opadowa spływa licznymi wodospadami do zatoki i tworzy się około metrowa wartswa wody słodkiej na powierzchni. Kolor wody jest wtedy jak na zdjęciach.
Po walce:
Na jedynym kempingu w Milford Sound jest tylko jedno wolne miejsce, nie mamy wyboru, jedziemy dalej. W momencie kiedy wsiadamy do camperów by ruszyć w drogę powrotną do Te Anau, nad Milford Sound właśnie wychodzi Słońce. Towarzyszy nam już do końca dnia. Zatoka miała dziś swój kaprys. W drodze powrotnej zajeżdżamy jeszcze na spacer przy brzegu Mirror Lake.
Mirror Lake
W Te Anau zatrzymujemy się w Kiwi Holiday Park, wychodzimy na kolację do chińskiej restauracji. Jest chłodno, w knajpie jesteśmy chyba jedynymi białymi, nie da się ukryć że raczej nie jesteśmy traktowani poważnie przez kelenra. Świat obyczajów białego człowieka kończy się tam gdzie kończy się on sam. A może to nie obyczajowo kulturowa arogancja tylko kwestia specyficznego momentu w roku? Tak jest! Happy New Year – Rok Świni zaczyna się właśnie dzisiaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz