Obiecałem rok temu, że pokażę Wam Anzac War Memorial.
Dzisiaj obchodzimy Anzac Day, więc jest ku temu dobra okazja.
Anzac War Memorial jest głównym pomnikiem pamięci ofiar wojennych wybudowanym w Sydney. Mówiąc wprost - jest odpowiednikiem naszego pomnika Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego. Zbiórka pieniędzy na
pomnik rozpoczęła się 25 kwietnia 1916 roku, czyli w pierwszą rocznicę
lądowania Armii Australijskiej i Nowej Zelandii (ANZAC) w Anzac Cove podczas bitwy pod Gallipoli. O tym jednak było już rok temu. Sam monument został zaprojektowany przez Bruce'a Dellita w stylu Art Deco. Wnętrza ozdobiono
monumentalnymi reliefami i rzeźbami autorstwa Raynera Hoffa. Mauzoleum oddano do użytku w dniu 24 listopada 1934 roku (ciekawostka: miesiąc wcześniej w Polsce, Prezydent Ignacy Mościcki wydał rozporządzenie o utworzeniu ZUSu).
Pomnik znajduje
się na południowym krańcu Hyde Parku w centralnej
dzielnicy biznesowej Sydney i stanowi główny punkt obchodów
upamiętniających Dzień Anzac.
Anzac War Memorial-widok od strony Pool of Reflection.
Przy samej wodzie często można spotkać Ibisy.
Nocny widok na AWM i Pool of Reflection.
Przed wejściem do Anzac War Memorial...
Wnętrza War Anzac Memorial
Centralny punkt zmusza do reflekcji...
Wymowna i zmuszająca do refleksji rzeźba o nazwie "Ofiara" znajduje się na skrzyżowani głównych osi budynku Anzac War Memorial i stanowi jego centrum. Zaprojektowana
przez George'a Raynera Hoffa rzeźba przedstawia martwego, młodego wojownika
niesionego na jego tarczy przez matkę, siostrę i żonę karmiącą
niemowlę. Rzeźba "Ofiara" używa analogii
do spartańskiego wojownika, który powraca do swoich bliskich na
tarczy. Używa tej analogii w taki sposób, aby w oglądających wywołać emocje podobne do tych doświadczanych przez rodziny młodych
mężczyzn, którzy zginęli w Wielkiej Wojnie 1914-18. Moim zdaniem artysta osiąga swój cel. Takiego skłaniającego do refleksji symbolu brakuje mi w naszym Pomniku Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Etos spartańskich mężczyzn wychowywanych od samego dzieciństwa na wojowników, dla mnie jest też odwołaniem do zapomnianych dziś wartości. Ci którzy maszerowali na wojnę wiedzieli, że do domu wracać mogą tylko z tarczą lub na niej. Wobec takiej binarnej rzeczywistości, teraźniejszość, w której wszystko jest wszystkim czyli na dobrą sprawę niczym zmusza mnie do refleksji, że my owszem żyjemy, ale coraz częściej na tarczy.
Yininmadyemi - Thou didst let fall
Pociski wzorowane
są na brytyjskim naboju karabinowym kaliber .303, standardowej amunicji używanej
przez armię brytyjską i australijską w pierwszej i drugiej wojnie światowej. Według dostępnych materiałów, autor pomnika (Tony Albert)
postanowił wykorzystać kule w swoim projekcie jako uniwersalny symbol konfliktu
i metaforę ludzkiej egzystencji... hmmm, w sumie jak się nad tym zastanawiam to coś w tym z ludzkiej egzystencji jest. Kompozycja pocisków oraz łusek osadzona jest na bazie w
kształcie bumerangu. Kształt ten jest nawiązaniem do bumerangów, które
niektóre rodziny przekazały wyjeżdżającym żołnierzom, jako symbol nadziei na
ich bezpieczny powrót. Ja pamiętam z dzieciństwa, ze bumerangi nie zawsze jednak wracały...
Pomnik odsłonięto 31 marca Anno Domini 2015
Addendum: Rok temu posiłkowałem się przepisem na ciastka Anzac znalezionym w sieci. Czułem z tego powodu pewien niedosyt. Czekałem na ten moment cały rok, ale dziś zdobyłem przepis o który pierwotnie mi chodziło. Australijczyk oryginał! Pieczcie i smakujcie!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz