piątek, 19 kwietnia 2019

Target Shooting in Sydney

Przed moim wyjazdem do Sydney, w jednym z branżowych pism, zupełnie niespodziewanie pojawił się artykuł o posiadaniu broni w Australii. Przeczytałem go z zaciekawieniem, ale podsumowanie artykułu nie było zbyt krzepiące dla kogoś kto ze strzelectwa sportowego uczynił część swojego życia... Z perspektywy artykułu wyglądało to mniej więcej, tak że po wydarzeniach z Port Arthur posiadanie broni w Australii jest bardzo restrykcyjnie limitowane a morał był taki, że Polska w porównaniu do Australii jest... Teksasem. Zaczęło się więc słabo...

Zaraz po przyjeździe do miasta nie miałem za dużo czasu na hobby, więc kwestie związane ze strzelaniem musiały poczekać. Cały czas w głowie miałem jednak ten artykuł, który przeczytałem w Polsce i szczerze mówiąc zaczęło mi brakować kontaktu z bronią. Kiedy nasze sydnejskie losy zaczęły się stabilizować, postanowiłem na własną rękę sprawdzić jak to naprawdę jest z bronią w tej części świata?

Początki były mało obiecujące...

Auburn Shooting Academy

Auburn shooting Academy to typowa kryta strzelnica, podobna klimatem do strzelnic znanych z gry GTA :-) Klasyka gatunku. Mamy tu osie 25 metrowe z transporterami tarcz. Dostępne kalibry od 0.22 do 9mm, z ciekawych jednostek broni w oko wpadł mi Sig Sauer P210. Na terenie strzelnicy znajduje się mały sklepik z galanterią rusznikarską, dostęp do osi limitowany jest kontrolą dostępu. Poza tym, sama strzelnica raczej niczym nas nie zaskoczy. Obiekt znajduje się trochę daleko od domu, ale to właśnie tu trafiłem na początek. Od razu dowiedziałem się, że nie postrzelam. W Sydney nie można tak jak w Polsce po prostu wejść na strzelnicę i pod okiem instruktora oddać serię próbnych strzałów. Dowiedziałem się także, że po wcześniejszym umówieniu się za pomocą formularza on-line można odbyć trzy sesje treningowe tzw. "try shooting". Po wykorzystaniu limitu strzelań próbnych, trzeba zostać członkiem klubu i wstąpić oficjalnie na ścieżkę prowadzącą do wydanie licencji strzeleckiej tzw. firearms license. Nie wyglądało to zachęcająco. Strzelanie try shooting z kalibru 9mm (niezbyt popularnym wśród tutejszych strzelców) kosztować miało o zgrozo 100 dolarów za pakiet 25 strzałów (choć trudno uwierzyć, kiedyś zapłaciłem drożej). Niezbyt mi się taki cennik spodobał, pan za ladą wyjaśnił, że przy dopłacie 60 dolarów będę mógł dokupić jeszcze 25 kulek. 160 dolarów i 50 strzałów...hmmm, od razu zaczyna się pod górę.

Auburn Shooting Academy
Auburn Shooting Range

 Potem jednak lody puściły...

Sydney International Shooting Centre

Jest to świetny obiekt z dala od centrum miasta. Międzynarodowe Centrum Strzeleckie Sydney zostało zaprojektowane specjalnie na Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie w Sydney w 2000 roku. To właśnie tutaj, Renata Mauer podczas zawodów olimpijskich ustrzeliła złoty medal. Chyba każdy do dziś o tym pamięta... Operator obiektu na stronie internetowej twierdzi, że jest to jedno z najlepszych miejsc do strzelania na świecie, które jest w stanie gościć imprezy strzeleckie w skali klubowej, stanowej, krajowej i międzynarodowej. Nie zaprzeczam, obiekt wygląda świetnie. Jest pięknym połączeniem prostej architektury stanowiącej obudowę osi strzeleckich wkomponowanych w naturalną rzeźbę terenu. Łagodny klimat tych szerokości geograficznych plus lekkie konstrukcje drewniane zadaszenia, wraz z dużymi powierzchniami wykończonymi płytami z poliwęglanu wzdłuż głównego pasażu powodują, że obiekt jest przyjazny w odbiorze i bardzo dobrze oświetlony światłem dziennym. Piękne, proste i funkcjonalne. Na terenie SISC dział na co dzień kilka klubów, które na podobnych zasadach jak w Auburn oferują możliwość stania się licencjonowanym strzelcem. Ceny w tutejszych klubach spowodowały, że zacząłem wierzyć w powrót do strzelania. Pakiet 50 strzałów z kalibru .22 to koszt 80 dolarów (dla klubowiczów około 40). Dodatkowo mam wrażenie, że obecne tutaj kluby zabiegają o moją uwagę i członkostwo. Jest nadziei cień...
W skład Sydney International Shooting Centre wchodzą:

• Sale konferencyjne dla 10–100 osób
• Amfiteatr finałowy z miejscami siedzącymi dla 220 osób
• Przestrzenie wewnętrzne i zewnętrzne dedykowane targom, festiwalom i innym tego typu imprezom
• 10-metrowa elektroniczna strzelnica z 60 stanowiskami strzeleckimi
• Elektroniczna strzelnica 4 x 25 metrów z 8 stanowiskami strzeleckimi
• 25-metrowe osie z transporterami tarcz na 10ciu stanowiskach strzeleckich
• 50-metrowa elektroniczna strzelnica z 60 stanowiskami strzeleckimi
• Strzelnica finałowa z osiami 10, 25 i 50 metrów
• Cyfrowa tablica wyników, projektory i pokój multimedialny
• 8 x standardowych stanowisk do strzelań ze strzelby (osie zewnętrzne)
• 3 x strzelnice strzeleckie na poziomie olimpijskim (osie zewnętrzne)
Sydeny International Shooting Centre - arena olimpijskich zmagań w 2000 roku
Znak - uwaga na węże


Budynek główny

I wejście główne

Sklepik i informacja przy wejściu głównym

Osie 25m
Korytarz na lewo od wejścia głównego - po prawej w dole trybuny i osie

Trybuny i osie



Try shooting ongoing


Billard w wolnej chwili, bardzo przyjemne wnętrza

Jasne podłogi i dużo dziennego światła


Arena zmagań podczas Olimpiady Sydney 2000 - osie 50m

Sala do strzelań finałowych

Makieta architektoniczna obiektu SISC

International Shooting Standard na wizycie w International Shooting Centre
I zapachniało wiosną...
Manly Vale Swiss Small Bore Rifle Club
Tu zaczęła się strzelecka wiosna. Procedury niby te same gdzie wszędzie, ale ekipa jakby bardziej przyjazna (to się zmieniło niestety z końcem zeszłego roku). Strzelanie próbne 40 dolarów za 25 kulek kalibru .22. Dla klubowiczów ceny są niezwykle zachęcające - około 10 dolarów za 50 strzałów. Szybko staje się członkiem tego klubu! Obiekt i sam klub mają charakter bardzo lokalny, budynek klubowy ma może 100 metrów kwadratowych, osie przylegają do budynku (jest ich 15) i znajdują się pod gołym niebem. Osie są dosyć dobrze osłonięte przed wiatrem. O samym klubie nie będę pisał długo ponieważ jest to mój klub macierzysty. Strzelnica założona została w roku 1944 i jej klimat przypomina mi klimat warszawskiego klubu ZKS sprzed roku 2015 (czyli sprzed wybuchu popularności strzelectwa w Polsce). To właśnie w Small Bore Riffle Club szlifuje podstawy strzelectwa. Karabin Anschutz (mocno wiekowy), kaliber .22 (jedyny dostępny) i papierowe tarcze. Bardzo mi się tu podoba.

Budynek klubowy - będzie mi go brakowało

Osie 50m
Uwielbiam te poranki...

Wreszcie nastała wiosna!

świat jest naprawdę mały :-)  odznaka macierzystego klubu z półkuli północnej w gablotce macierzystego klubu na pókuli południowej (i zapewniam, że to nie moja sprawka)...
 
Klub założyli emigranci ze Szwajcarii (i to ich sprawka).
A po wiośnie musiało przyjść lato!
Ta strzelnica, położona około pół godziny drogi od miejsca, w którym mieszkam staje się moim drugim strzeleckim domem. Jest to strzelnica typu otwartego z tarczami elektronicznymi na osiach 300-800m! Super! Wokół strzelnicy swoje siedziby ma klika lokalnych klubów. Ja trafiłem do jednego z nich, założonego przez i dla wojskowych, którzy zakończyli swą służbę. Strzelanie tutaj ma swoje niewątpliwe uroki, ale trzeba pamiętać, że nie ma tu cienia. Należ zawczasu uposażyć się w wodę i pomyśleć o zabezpieczeniu przed Słońcem. Najpopularniejszy kaliber tutaj to .308 Winchester i .223 Remington. Ta strzelnica daje już podstawy do strzelań snajperskich, o których przed przybyciem tutaj nawet nie marzyłem. Gorąco polecam. Dobre ochronniki słuchu przy tego typu strzelaniach są koniecznością.
300m

500m

800m

Widzicie tarcze?
nie?

To tu się zaczyna fun :-)

.308W

Nightforce scope

You can run but you will only...

Safety First

Elektroniczne tarcze bardzo ułatwiają strzelanie długodystansowe
Jest to strzelnica, na którą zwróciłem uwagę już w Polsce. Jej atrakcyjność polega na długodystansowych osiach i lokalizacji. Strzelnica leży tuż nad brzegiem Oceanu. Osobiście nie mogę powiedzieć nic więcej, ale obiekt zdaje się być wartym uwagi.

Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja... Na pierwszym planie Maroubra Beach, w tle widać tarcze na osiach.
Co dalej?
Nie wierzcie we wszystko co można przeczytać w internecie. Często są to powielane, nieaktualne lub niezweryfikowane informacje. W moim przypadku udało się coś co bazując na wiedzy internetowej teoretycznie nie powinno się zdarzyć. Informacje o poważnych ograniczeniach w dostępie do broni w Polsce i w Australii są mocno przesadzone. Powielają je najczęściej osoby, które nie mają o temacie bladego pojęcia. Z moich doświadczeń wynika, że w Polsce dostęp do broni jest łatwiejszy niż dostęp do prawa jazdy kategorii B (owszem zdawałem w dawnych i dziwnych czasach) a tutaj w Australii, było chyba jeszcze prościej...
 
Never give up...

Aaaa, i gdybyście szukali dla siebie jakiegoś startu w strzelectwie, sprawdźcie tą stronkę. Ja tu w Australii wciągnąłem do strzeleckiej sekty dwójkę nowych adeptów. Kilku przyjaznych instruktorów na pewno pomoże Wam w kraju i za granicą... Scroll all the way down :-)



Nowi kursanci - pierwszy mały, australijski sukces
Pozdro! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz